S

S

piątek, 8 stycznia 2016

Zawieszenie :(

Cześć. 
Nikt nie wie nawet z jakim trudem przychodzi mi pisanie tej notki. 
Wiem, że od dawna mnie nie było. Mogę chyba usprawiedliwić się tylko brakiem weny, czasu i nawałem nauki. Mimo to wciąż wierzyłam (i gdzieś w głębi serca wciąż wierze), że nowy rozdział pojawi się, a za nim kolejny i kolejny, a wena powróci.
Jedyne co zaburzyło tę wiarę, to śmierć bardzo bliskiej mi osoby z rodziny i ja... ja po prostu nie potrafię już myśleć nawet o powrocie. 
Może kiedyś wrócę, może jeśli ktoś się odezwie będę miała powód by wrócić mimo wszystko, może w końcu coś wypełni pustkę niszczącą mnie od środka...
Może...
Teraz jednak wiem, że nic się nie zmieni i nie chce Was zwodzić.
Dziękuję, za wszystkie komentarze i za to, że wciąż tu zaglądacie mimo, że okazałam się beznadziejną pisarką. 
Przepraszam jeśli ktoś naprawdę zaciekawił się losami bohaterów i teraz czuję się zawiedziony. 
Mam nadzieję, że wrócę, ale teraz... najzwyczajniej w świecie tego nie potrafię.
To chyba na tyle.
Żegnam. 
Do zobaczenia.